Do naszej redakcji nadchodzą listy od osób, które swoją młodość i całe swoje życie z odwagą i ufnością zawierzają Jezusowi, przystępując do Ruchu Czystych Serc. Przedstawiamy fragmenty kilku z nich:
„Chcę żyć w czystości dla Chrystusa. Chcę zachować dla Niego czyste serce, ciało, umysł, myśli, słowa i uczynki. Wiem, że sama sobie nie poradzę, dlatego nieustannie modlę się do Chrystusa o łaskę wytrwałości”.
Magdalena
„Artykuł o Ruchu Czystych Serc był dla mnie łykiem świeżego powietrza w lepkiej duszności pajęczyny grzechu. Dzięki Waszemu czasopismu sam Pan Bóg przemówił do mnie. Bardzo Wam dziękuję za Wasz trud! Niechaj Pan pobłogosławi Wam nie kończącymi się łaskami!”
Sergij
„Po długim namyśle zdecydowałam się przystąpić do Ruchu Czystych Serc. Wierzę, że tylko prawdziwa miłość, taka, która pochodzi od Boga i nie ma nic wspólnego z egoizmem czy z przelotnymi przyjemnościami, da mi prawdziwą wolność i szczęście. Wiem, że nie będzie łatwo – przecież na każdym kroku czają się zasadzki na czystość, a ludzie żyjący we wstrzemięźliwości seksualnej są wyśmiewani i uważani za nienormalnych. W Chrystusie wytrwam we wszystkich przyrzeczeniach i będę żyła w czystości serca i ciała”.
Ania
„Mamy 20 i 18 lat. Przyjaźnimy się już od ponad dwóch lat. Oboje spoglądamy z nadzieją i wiarą w przyszłość. Tę wymarzoną. Chcemy jednak tę przyszłość tworzyć we trójkę – z Jezusem. To On jest fundamentem, bez którego nic nie jest trwałe. I właśnie dlatego zdecydowaliśmy się przystąpić do Ruchu Czystych Serc. Pragniemy żyć w czystości, by nasza miłość była silna Bogiem. Prosimy także o wpisanie nas do Księgi czystych serc i o przesłanie nam błogosławieństwa, jednak nade wszystko o modlitwę – o nasze wytrwanie w tym postanowieniu”.
Ula i Michał
„Kiedy stanąłem na rozdrożu życiowym, postanowiłem przystąpić do Ruchu Czystych Serc. Powiedziałem sobie, że pomimo wszystkich swoich niepowodzeń życiowych i tego, że mam już 27 lat, nie wszystko jeszcze stracone. Czas rozpocząć nowe życie!”
Piotr