Męskie spojrzenie na seksualność

Piszę te słowa nie tylko, aby podzielić się radością przystąpienia z moją ukochaną Żoną do Ruchu Czystych Serc Małżeństw (RCSM), ale również, by podzielić się własnym świadectwem jako mąż i 41-letni mężczyzna.

Do Ruchu postanowiliśmy przystąpić w Święto Miłosierdzia. Tak też się stało. Dziś wspominam, jak nasze małżeństwo przez lata wspólnoty miłości dojrzewało z łaską Bożą do pięknego zrozumienia i pełnego przeżywania go jako sakramentu, w radościach i kłopotach, od których nikt nie jest wolny.

Jak budowaliśmy każdego dnia poczucie odpowiedzialności wobec Boga – męża za żonę i żony za męża. I choć jesteśmy najzwyklejszymi ludźmi, małżeństwem i rodziną, jakich wiele, to widzę, że warto iść drogą Bożą, choć bywa ona niewolna od doraźnych trudności i zmagania się z pokusami Złego.

Jak wiele na tej drodze zależy od mężczyzny, od męża! Sądzę, że seksualność jest silniej wpisana w życie mężczyzny i żeby żyć w świadomym wyborze zgodnie z etyką chrześcijańską, trzeba po prostu od siebie więcej wymagać.

Stosowanie naturalnej metody planowania rodziny w pożyciu małżeńskim wymaga otwarcia na to mężczyzny, głównie ze względu na dni wstrzemięźliwości w okresach możliwej płodności żony.

Potrzeba wypracowania tej dojrzałości i świadomości, że robię coś ważnego, potrzebnego, a zarazem pięknego. Ale w tym wyraża się również miłość – ta miłość, którą ślubuję żonie. Wówczas wiele też zyskuję, mogę bowiem autentycznie cieszyć się z Bożego daru płodności i nigdy nie traktować go jako zagrożenia.

Metoda objawowa-termiczna rozpoznawania czasu płodności jest nie tylko w pełni skuteczna (pod warunkiem przestrzegania wszystkich jej zasad), ale również prowadzi do tego, że współżycie małżeńskie jest zawsze w pełni piękne. Wtedy, gdy mamy szacunek do własnej płodności, jest ono budujące.

Zarazem znajdujemy radość i spełnienie we wzajemnym oddaniu i obdarowaniu. Wierzę, że tego pragnie od nas Bóg, który jest miłością. Wszelka antykoncepcja jest ścieżką destrukcyjną, niszczącą miłość, drogą donikąd, która oddala od Boga.

Na zakończenie chciałbym, aby umocnieniem dla wszystkich małżonków czytających to świadectwo były słowa św. Pawła:

„Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5,22).

Jacek