„Każdy grzesznik, nawet najbardziej upadły, może znaleźć ocalenie w różańcu. Każda dusza może zerwać pęta Złego, chociażby była nimi najbardziej związana. Każdy może uchwycić się liny ratunkowej, którą Królowa Niebiańskich Róż zrzuca z nieba rozbitkom tonącym na wzburzonym morzu tego świata”
Słowa te zapisał w swej książce dokumentującej cuda wyproszone przez Matkę Bożą Różańcową w Pompejach Bartolo Longo. Płynęły one z jego osobistego doświadczenia mocy Bożego Miłosierdzia wyproszonego przez ręce Maryi.
Bartolo dorastał w bardzo religijnym klimacie rodzinnym, jednak w czasie studiów prawniczych na uniwersytecie w Neapolu, które zakończył doktoratem, uległ wpływom antyklerykalnym i oddał się – modnym w tym czasie – praktykom spirytystycznym.
Przez wiele lat sprawował funkcję okultystycznego kapłana, brał udział w antypapieskich demonstracjach, publicznie wyszydzał kapłanów i wiarę katolicką.
Z łaski Bożej w największej ciemności grzechu doznał głębokiego nawrócenia, które całkowicie zmieniło kierunek jego życia.
Tuż po swym nawróceniu niejednokrotnie musiał stoczyć ciężką walkę z siłami zła, które nie chciały go wypuścić ze swoich wpływów. W chwili głębokiego kryzysu usłyszał w swym wnętrzu głos: „Jeśli chcesz zapewnić sobie zbawienie, rozszerzaj różaniec. Pamiętaj o obietnicy Maryi. Kto szerzy różaniec, ten nie zginie!”.
Kuszony rozpaczą i niepewnością zbawienia, nękany myślami samobójczymi, z całych swych sił oddał się Bogu przez Maryję, opierając się na tej obietnicy. Został tercjarzem dominikańskim. Zawierzył się całkowicie Maryi, a Ona mogła się nim swobodnie posługiwać.
Tętniące życie duchowe w przepięknym sanktuarium Matki Bożej w Pompejach (dziś o światowej sławie), sierocińce i domy opieki dla dzieci więźniów, żłobki, szkoły i warsztaty, drukarnie i szwalnie dla młodzieży, czasopismo Różaniec Nowej Pompei, Zgromadzenie Sióstr Różańca Świętego – to tylko niektóre widoczne ludzkim oczom owoce tego ufnego, dziecięcego oddania.
Ponura, naznaczona klęską wybuchu wulkanicznego kraina stała się miastem, z którego na cały świat promieniuje Boża chwała – miejscem, gdzie Maryja, Królowa Różańca Świętego, Szafarka Bożego Miłosierdzia, okazuje moc Chrystusa, który uzdrawia chorych, odnajduje zagubionych, oświeca błądzących, podnosi upadłych, przywraca nadzieję złamanym – wlewa nowe życie w serca uciśnione, oschłe i spętane.
Historia życia Bartola Longo, który został beatyfikowany przez Jana Pawła II 26 X 1980 r., zdaje się wołać do nas, że Jezus każdą ludzką duszę, choćby była zbrukana największymi grzechami – jak umiłowaną Oblubienicę – oczyszcza swą Krwią z każdego grzechu, przewiązuje jej rany, uzdrawia i okazuje w niej i przez nią swą moc i chwałę – gdy ona z miłością i skruchą całkowicie Mu się oddaje.
Tą, która nigdy nie przestaje zabiegać o człowieka – choćby po ludzku był on już stracony – jest Maryja. Ona nigdy nie pozostawia swych dzieci w ciemnościach grzechu, ateizmu, niewiary i zepsucia. Szuka każdej i każdego osobiście. Nie zraża się ludzką nędzą i pychą. Wszystkich chce złożyć w dłonie swego Syna.
Ona bierze udział w duchowej walce, jaką każda i każdy z nas musi w swym życiu stoczyć. Siły zła chcą, byśmy zmarnowali zbawienie, które Jezus, przez swoją Mękę i Śmierć, ofiarował każdej i każdemu z nas.
Demon robi wszystko, byśmy tego ogromnego, darmo danego daru nie przyjęli, i niestety – wielu poddaje się jego manipulacjom. Kto się Maryi na ślepo oddaje, może liczyć na to, że Ona będzie go chronić przed tymi zasadzkami, że poprowadzi go drogą najprostszą, najbezpieczniejszą do zbawienia.
Ona chce, byśmy Boga poznali i całkowicie wypełnili Jego wolę. Ona nie odrzuci nikogo, kto się z ufnością Jej powierza.
Oddać się Maryi – to w praktyce prosić Ją o wszystko. To pytać Ją o wszystko i słuchać, czego Ona w konkretnej sytuacji od nas oczekuje. To nieustannie z Nią przebywać, rozmawiać. Wzrastać pod Jej czułym spojrzeniem.
Oddać się na Jej własność – to pozwolić, by Ona się nami posługiwała. To oddać Jej swoje myśli, zmysły, umiejętności, uczucia – to pozwolić Jej żyć, działać i kochać w sobie. To także być gotowym(-ą) uczynić wszystko, czego pragnie, co może Ją pocieszyć.
Czego Maryja od nas pragnie? Wciąż aktualne jest Jej matczyne pytanie, które kieruje do nas, swych dzieci, tak jak kiedyś w Fatimie skierowała do małych pastuszków:
„Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle, jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany, i jako prośba o nawrócenie grzeszników? (…) Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata. (…) Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często, zwłaszcza gdy będziecie ofiary ponosić: »O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i na zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi«. (…) Niech ludzie już dłużej nie obrażają Boga grzechami, już i tak został bardzo obrażony”.
Matka Boża pokazała dzieciom przerażającą wizję piekła i powiedziała: „Widziałyście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby je ratować, Pan Bóg pragnie ustanowić na świecie nabożeństwo do mojego Niepokalanego Serca, gdyż wiele dusz idzie na wieczne potępienie, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił”.
Bardzo osobiście trzeba nam przyjąć także te słowa, które Matka Boża Fatimska, Królowa Różańca Świętego, skierowała później do s. Łucji: „Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie wciąż Je na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał. (…)
Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć i przekaż wszystkim, że w godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc z wszystkimi łaskami tym, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty spowiedź odprawią, Komunię św. przyjmą, jeden różaniec odmówią i przez 15 minut rozmyślania nad piętnastoma tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia”.
Za to dziecięce, pełne ufności oddanie, za trud współuczestniczenia w zdobywaniu wraz z Maryją dusz dla Jezusa (poprzez codzienną modlitwę różańcową oraz przyjęcie cierpienia, które niesie nam codzienność) Matka Najświętsza obiecuje: „Nigdy cię nie opuszczę. Moje Niepokalane Serce będzie Twoją ucieczką i drogą, która Cię zaprowadzi do Boga”.
Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi
Pięć pierwszych sobót miesiąca
Kto podejmuje to nabożeństwo, pomaga ocalić wielu ludzi od potępienia wiecznego oraz uchronić świat przed katastrofami cywilizacyjnymi, które są konsekwencją ludzkich grzechów.
Matka Boża w Fatimie mówiła: „Jeżeli ludzie się nie nawrócą, Bóg ześle karę, jakiej świat jeszcze nie widział. O, gdyby ludzie zechcieli wejść w siebie i żałować za grzechy!”.
Nabożeństwo to ma wyprosić Boże miłosierdzie dla zatwardziałych grzeszników i wynagrodzić bluźnierstwa wymierzone przeciw Niepokalanemu Poczęciu Najświętszej Maryi Panny: przeciwko Jej Dziewictwu; przeciwko Bożemu Macierzyństwu; bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do Chrystusa i Jego Niepokalanej Matki; bluźnierstwa tych, którzy znieważają Ją w Jej świętych wizerunkach.
Każdego, kto pragnie podjąć to nabożeństwo, Matka Boża prosi: „Przynajmniej ty staraj się Mnie pocieszyć i przekaż wszystkim, że w godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc z wszystkimi łaskami tym, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty spowiedź odprawią, Komunię św. przyjmą, jeden różaniec odmówią i przez 15 minut rozmyślania nad piętnastoma tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia”.
Akt zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski
Niepokalana Matko Jezusa i Matko moja – Maryjo, Królowo Polski! Biorąc za wzór świętego Jana Pawła II, mówię dziś: cały(-a) jestem Twój(-oja).
Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam całego(-łą) siebie, wszystko, czym jestem: swój umysł, serce, wolę, ciało, swe zmysły, emocje, pamięć, zranienia, słabości, swoją przeszłość od chwili poczęcia, swoją teraźniejszość i przyszłość wraz ze śmiercią cielesną, każdy swój krok, czyn, słowo i myśl. Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam także swoją rodzinę i wszystko, co posiadam.
Tobie oddaję wszystkie swoje prace, modlitwy i cierpienia. Ty, Najlepsza Matko, chroń mnie i moich bliskich od Złego. Upraszaj nam łaski potrzebne do przemiany i uzdrowienia. Prowadź nas po drogach życia i posługuj się nami do budowania Królestwa Twojego Syna Jezusa Chrystusa – Jedynego Zbawiciela świata, od którego pochodzi wszelkie dobro, prawda i życie. Amen.
Podobają Ci się treści publikowane na naszej stronie?
Wesprzyj nas!