Cały czas doświadczaliśmy tego, że Bóg nigdy się nami nie gorszy. Zawsze chce nas uratować przez spowiedź i nigdy z nas nie rezygnuje
Chcieliśmy, by to Bóg, który najlepiej wie, kogo nam potrzeba, pomógł nam wybrać współmałżonka. Ja potrzebowałem Iwony, by przez nią Bóg mnie – chłopca uwikłanego w grzechy, a najbardziej w nieczystość i pychę – zmieniał na lepsze, rozwijał i uczył odpowiedzialności oraz panowania nad sobą. Bo jak można panować nad rodziną i jej przewodzić, skoro nie potrafi się panować nad sobą?…
Bóg pokazał mi, że każdy upadek w nieczystość oddala mnie od Boga i od ludzi, szczególnie od kobiet. I tak, za radą kierownika duchowego, zacząłem inwestować w dobre relacje z dziewczynami, żeby nauczyć się szacunku do nich, by doświadczyć pięknej relacji, której imitacji szukałem w pornografii.
Po prostu zamiast wprost walczyć z grzechem, starałem się robić rzeczy przeciwne nieczystości, między innymi rozmawiałem z dziewczynami w sposób czysty i pełen szacunku. To działa!
Iwonę poznałem na rekolekcjach RCS. Ośrodek rekolekcyjny był duży, a i uczestników niemało, a mimo to codziennie na siebie wpadaliśmy w warunkach idealnych do tego, by rozmawiać. Od razu powiedziałem Iwonie, że borykam się z nieczystością.
Byłem ślepy na prawdziwe piękno, zainfekowany upodobaniami wziętymi z pornografii. Nie pociągała mnie naturalnie ładna i skromna dziewczyna bez wyzywającego makijażu. Jednakże dzięki Bogu byłem świadom swojej ślepoty. Prosiłem mocno Stwórcę, bym mógł spojrzeć na tę dziewczynę Jego oczami, w prawdzie, i dostrzec to, co jest najważniejsze. Bo mimo że oczyma nie widziałem, to sercem czułem niesamowite piękno. Bóg wysłuchał moich próśb, otworzył mi oczy i dostrzegłem, jak niesamowita jest Iwona. Zaczęliśmy być razem.
Ponieważ pracowałem wtedy w Anglii, nasza relacja rozwijała się początkowo na odległość. Okazało się to wielkim darem dla nas, zmuszającym nas do skupienia się tylko na rozmowie, bez cielesnego kontaktu, który często potrafi skutecznie przyćmić doświadczenie pięknej rozmowy.
Po mojej przeprowadzce do Polski zaczęliśmy się częściej spotykać. Niestety, zostawanie na noc przerodziło się w coraz częstsze przekraczanie przez nas granic. Dzięki Bogu jednak nigdy nie doszło między nami do współżycia. Ból, jaki się w nas wtedy rodził, był znacznie większy niż doznana chwilowa przyjemność.
Cały czas jednak doświadczaliśmy tego, że Bóg nigdy się nami nie gorszy. Zawsze chce nas uratować przez spowiedź i nigdy z nas nie rezygnuje. Pomimo tego, że wiele razy Go zawiedliśmy, On cały czas przez usta spowiedników powtarzał:
„Współżycie jest piękne, nie pozwólcie go teraz zniszczyć. Jeszcze nie czas na to. Zaufajcie Mi, a wynagrodzę wam ten trud”.
Wytrwaliśmy w czystości do ślubu i pobraliśmy się w dzień naszej Królowej i Matki, Maryi. Obecnie spodziewamy się dziecka, które odziedziczy po Niej imię.
Po wielu upadkach, trudach, ale i zwycięstwach zbieramy teraz, po złożeniu przysięgi małżeńskiej, bardzo słodkie owoce każdej sekundy naszej walki o czystość. Badania wykazują, że to właśnie katolickie małżeństwa są najbardziej zadowolone ze współżycia małżeńskiego. Przykazania Boże są dla naszego szczęścia!
Tak, przykazania są cudowne i dziękuję Bogu, że nie aprobuje wszystkiego, ale daje zakazy. On troszczy się o nas jak najlepszy Ojciec, który chce dla swoich dzieci największego dobra. Dlatego też nie pozwala nam na wszystko. Wybraliśmy czystość i nie żałujemy!
Alan
Modlitwa zawierzenia RCS
„Panie Jezu, dziękuję Ci, że ukochałeś mnie miłością bez granic, która chroni od zła, podnosi z największych upadków i leczy najboleśniejsze rany. Oddaję Ci swoją pamięć, rozum, wolę, duszę i ciało wraz ze swoją płciowością. Przyrzekam nie podejmować współżycia seksualnego do czasu zawarcia sakramentu małżeństwa.
Postanawiam nie czytać, nie kupować i nie oglądać czasopism, programów ani filmów o treściach pornograficznych. (Dziewczęta mogą dodać: »Postanawiam ubierać się skromnie i w żaden sposób nie prowokować u innych pożądliwych myśli czy pragnień«).
Przyrzekam codziennie spotykać się z Tobą na modlitwie i w lekturze Pisma św., w częstym przyjmowaniu Komunii św. i adoracji Najświętszego Sakramentu. Postanawiam regularnie przystępować do sakramentu pojednania, nie ulegać zniechęceniu i natychmiast podnosić się z każdego grzechu.
Panie Jezu, ucz mnie systematycznej pracy nad sobą, a zwłaszcza umiejętności kontrolowania moich pobudzeń seksualnych i emocji. Proszę Cię o odwagę w codziennej walce ze złem, abym nigdy nie brał(a) narkotyków i unikał(a) wszystkiego, co uzależnia, a w szczególności alkoholu i nikotyny. Ucz mnie tak postępować, aby w moim życiu najważniejsza była miłość.
Maryjo, Matko moja, prowadź mnie drogami wiary do samego źródła miłości – do Jezusa. Za świętym Janem Pawłem II pragnę całkowicie zawierzyć się Tobie: »Totus Tuus, Maryjo«! W Twoim Niepokalanym Sercu składam całego (całą) siebie, wszystko, czym jestem, każdy swój krok, każdą chwilę swojego życia. Błogosławiona Karolino, wypraszaj mi dar czystego serca. Amen!”.
- Zainteresował Cię ten tekst? Zobacz też: Pójść pod prąd
- Chcesz dołączyć do RCS? Wejdź na: https://rcs.trwajciewmilosci.pl/rcs/dolacz-do-rcs/
Podobają Ci się treści publikowane na naszej stronie?
Wesprzyj nas!