Droga Krzyżowa ułożona przez 20-letnią Elżbietę (Litkę) Krajewską w więzieniu na Pawiaku w 1943 roku.
Elżbieta Krajewska była młodą bohaterską Polką, więźniarką Pawiaka, a następnie niemieckiego obozu koncentracyjnego w Austchwitz-Birkenau. Urodziła się 27.01.1923 r. w wielkopolskim Skoraczewie. Zdała maturę w tajnym nauczaniu, jako jedna z najlepszych uczennic. Za udział w organizacji podziemnej w Warszawie, została aresztowana przez Gestapo. Na Pawiaku torturowana, wykazała niezwykły hart ducha. Tu powstała Droga Krzyżowa, która została wydrukowana jeszcze w roku 1944 w Warszawie i w Krakowie, przez konspiracyjną organizację katolicką „Front Odrodzenia Polski”.
Znana pisarka Zofia Kossak w swoich obozowych wspomnieniach wydanych pt. „Z otchłani” nazywa Elżbietę Krajewską „małą świętą”, tak opisując jej śmierć: „Gdy Litka zasnęła – bo nie można o jej zgonie, powiedzieć inaczej niż: »zasnęła w Panu« – stał się prawdziwy cud w rewirze. Po raz pierwszy, z własnej woli, blokowe i pflegerki nie wytaszczyły trupa za próg, lecz zmarłą zawiniętą w prześcieradło ułożyły na stołkach, jak na katafalku. Z fałd prześcieradła – całunu, wyzierało liczko, prześliczne mimo wyniszczenia, pogodne i uśmiechnięte. Uśmiech anielskiego dziecka działał nawet na znieprawione lagrem prostackie umysły. Zniżały głos, przechodząc obok ciała. Leżała tak do wieczora. Wtedy wyniesiono ją wprost na ciężarówkę” (Częstochowa – Poznań 1947, s. 225 i 230).
STACJA I – Jezus na śmierć skazany
Przypomnijmy sobie, jak my sami obawiamy się wyroku w naszej sprawie i rozmyślajmy, w jakich warunkach i jak przyjął ludzki wyrok na siebie Bóg. I jaki wyrok!
Panie Jezu, przez tę chwilę, w której usłyszałeś decyzję Piłata, racz nam, słabym ludziom, złagodzić możliwie los ostateczny, a jeśli potrzeba, abyśmy cierpieli, daj nam siły i ufność w momencie wywoływania naszego nazwiska, w niewiadomym celu.
Módlmy się, za jadących do obozu i skazanych na śmierć.
STACJA II – Jezus bierze krzyż na ramiona swoje
Wyobraźmy sobie, że Pan Jezus znacznie gorzej zbity niż my, bierze na swoje poranione plecy i ramiona wielki, ciężki, źle ociosany krzyż i wlecze to drzewo za sobą w upale, pod górę, długi kawał drogi.
Nam to zostaje zaoszczędzone. Gdy nas niosą na marach, pomyślmy, że nie musimy nieść krzyża. Za to przyjmijmy bez buntu i szemrania krzyż cierpień, który się nam dostaje.
Módlmy się za tych, którzy podejmują się prac najniebezpieczniejszych, z pełną świadomością, co ich za to czeka, za świeżo aresztowanych i tu przywiezionych…
STACJA III – Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem
Po nocy w Ogrójcu, pojmaniu, ciemnicy, kilkakrotnych przesłuchiwaniach i katowaniu – nic dziwnego, że Jezus mdlał przytłoczony krzyżem. Przypomnijmy sobie sami, jak oprawcy wtedy biją, kopią, wloką. Często jednak pozwalają odprowadzić, lub zanieść, gdy widzą, że ofiara wstać nie może. Chrystus musiał wstać, by na Golgotę dojść i nas zbawić.
Módlmy się za tych, którzy po torturach już nie wstają.
STACJA IV – Jezus spotyka Matkę swoją
Jeżeli w naszej obecności męczono najbliższych, lub jeśli nas w ich obecności męczono, jeśli mieliśmy widzenie, spotkanie, których za cenę życia chcielibyśmy uniknąć, to wystawimy sobie w przybliżeniu, czym było to spotkanie dla Chrystusa i Matki Bolesnej.
A przecież nas prześladują obcy, potępieni i znienawidzeni przez wszystkich. Nad Chrystusem zaś, Bogiem dobro czyniącym, znęcał się cały tłum. Przeciw Niemu byli wszyscy rodacy Jego, których miłował i dobrodziejstwami obdarzał. Co czuła, co cierpiała Matka Boża!
Módlmy się za tych, którzy patrzą na mękę najdroższych swoich.
STACJA V – Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Oprawcy bali się, że Chrystus nie dojdzie do miejsca właściwej męki, więc pozwolili na pomoc w dźwiganiu krzyża, zmuszając do tego jakiegoś przechodnia.
Nie było wtedy chętnych, choć nam się dziś wydaje, że tak chętnie byśmy pomogli.
Pomyślmy, o ile nam lepiej, jak wiele osób ze współczuciem i poświeceniem pracuje dla ulżenia naszej doli. Dziękujmy Bogu za to i módlmy się za tych wszystkich, którzy spieszą z pomocą uwięzionym.
STACJA VI – Weronika ociera twarz Jezusowi
Nareszcie objaw współczucia i czci. Wobec nastroju tłumu, obecności katów i rzymskiej eskorty, czyn Weroniki wymagał odwagi, ale też jakąż łaską został nagrodzony.
Panie Jezu, któryś znał wdzięczność ludzi prześladowanych, racz mieć w opiece i błogosław tym, którzy nie mogąc nas ratować, przynoszą nam pociechę, leczą i chronią jak mogą.
STACJA VII – Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
Pomimo pomocy w niesieniu krzyża Chrystus, coraz bardziej wyczerpany, znowu upada.
O Boże mój! Myśląc, że Ty znosiłeś wyśmiewania, popychania, i szturchańce pospólstwa, przestaniemy się martwić, wstydzić i oburzać, że nas, zwykłych ludzi, popychają kolbą lub pięścią, kopią, biją w kark z byle powodu. Nasza godność leży w naśladowaniu Ciebie. Nie będziemy się czuli niedołężni, upokorzeni z tego powodu.
Módlmy się, aby upadanie Chrystusa, chroniło nas w załamaniu się, upadku wobec wszystkich gróźb i mąk.
STACJA VIII – Jezus pociesza płaczące niewiasty
Niewiasty nie zdają sobie sprawy z grozy faktu, że Boga udręczają jego stworzenia, ponad wszystkie wyróżnione, ale litują się po ludzku nad męką niewinnego człowieka. Chrystus nawet w tej chwili nie myśli o sobie, ale o ich losie i pociesza je.
Dlaczego więc my mielibyśmy wymagać współczucia dla siebie? A jeśli pozostający na wolności troskają się o nas, starają się i modlą, to dziękujmy Bogu.
Módlmy się za nasze rodziny i rodaków na wolności, żeby się tu nie dostali, żeby się im dobrze działo, żebyśmy się spotkali z nimi na swobodzie.
STACJA IX – Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
Jak bardzo zmęczony był Jezus! Ostatkami sił jednak, batem popędzany, szedł naprzód ku swojej śmierci.
Przez ten Twój trzeci upadek, Chryste, wybacz tym, którzy się ze słabości załamali, oszczędź im męki sumienia, my im to zapomnimy, choćby nawet nam czy innym szkodę przynieśli. A jeśliśmy to my upadli, pozwól nam naprawić mężną śmiercią lub całą resztą życia i przebacz nam, bo Ty wiesz najlepiej, w jakich warunkach się to stało.
STACJA X – Jezus z szat obnażony
Po dojściu na miejsce stracenia, oprawcy zdzierają z Pana Jezusa przyschnięte do ran szaty. I stoi Chrystus nagi wobec urągającego Mu tłumu.
Panie Jezu, wobec tego momentu Twej męki, popatrz, ulżyj tym, którzy są policzkowani, kobietom, którym do bicia zdzierają suknie i skazanym na śmierć, których przed rozstrzelaniem rozbierają do naga. Zalicz nam to, prosimy, jako pokutę za grzechy i dołącz ten nasz wstyd do zasługi Twego z szat obnażenia.
STACJA XI – Jezus do krzyża przybity
Teraz dopiero zaczyna się prawdziwa męka Zbawiciela. Obrzękłe plecy, zdrętwiałe ramiona przykłada do zadziornego drzewa krzyża. Tępe gwoździe przybijają nadgarstki i stopy, potem okrutne szarpnięcie przy podnoszeniu krzyża i zawiśnięcie całym bezładem na rozdzierających się ranach. Trudność oddychania, pragnienie, niemożność ułożenia głowy okolonej cierniem. Żadna nasza męką, nie może się z tą porównać.
Lecz, Boże, któryś tak cierpiał za nasze grzechy, przebacz winy tym, którzy za męstwo kości łamią, stawy rozdzierają, paznokcie zdzierają. Zlituj się, zlituj nad nimi.
STACJA XII – Jezus umiera na krzyżu
Pan Jezus umiera po trzech godzinach męczarni, zbawiających świat. Przedtem przebacza swym katom, obiecuje raj współwiszącemu łotrowi, żegna się z Matką i uczniem.
Myśląc o tym, będziemy kochali nie tylko rodzinę i przyjaciół, ale będziemy życzliwi niemiłym czy nieprzyjaznym współwięźniom, a nawet na wrogach, nie będziemy się mścić za to, zostawiając sąd Bogu i wykonawcom Jego woli, chyba że my najoczywiściej narzędziami Jego być mamy.
A Ty Boże, racz błogosławić sprawie, dla której gotowi jesteśmy śmierć ponieść!
Módlmy się za rozstrzelanych i zamęczonych.
STACJA XIII – Jezus z krzyża zdjęty
Męka Pana naszego dobiegła kresu, ale męka Matki Jego potęguje się i trwać będzie jeszcze dwa dni.
O ileż jej cierpienia większe od bólu naszych matek. Wszakże cierpi najświętsza, a cierpienia Jej spowodowali ludzie, których jej Syn – Bóg ukochał i których ona kochać musi.
Matko Bolesna! Módl się za nami w najgorszych chwilach, pociesz szczególnie Matki i rodziny patrzące na śmierć ukochanych, otrzymujące puszki z popiołem, lub zawiadomienie o zgonie. Dołącz ich męstwo do naszej wspólnej ofiary!
STACJA XIV – Jezus do grobu złożony
Ludzie złożyli do grobu swego Boga, uczynili to w bezmyślnej złości, nie wiedząc, że dokonało się ich odkupienie. Lecz Pan Jezus wraca jeszcze do nich w możnej postaci zmartwychwstały – wraca, by dokończyć dzieła.
Panie Jezu, przez święty grób Twój, daj wieczny odpoczynek poległym za sprawę i zamordowanym bez sądu. Wyprowadź jak najprędzej z żywego grobu nas i świat cały.
Źródło: Ks. Władysław Smereka, Drogi Krzyżowe, Kraków 1981 r.
Podobają Ci się treści publikowane na naszej stronie?
Wesprzyj nas!